Co warto robić, by tworzyć rzetelne media i celnie mówić w nich o ludziach LGBTQ+ i o queerowej dumie? Jak robić to dobrze i nie tylko w czerwcu? Warto:
- pokazywać perspektywę osób LGBTQ+, bardziej niż opinię społeczeństwa. Sondy uliczne “czy zgadzasz się, żeby geje i lesbijki miały równe prawa” sugerują, że to kwestia opinii
- mówić o szerokim parasolu LGBTQ+, nie tylko o „gejach i lesbijkach”. Jesteśmy tu w gronie os. niebinarnych, interpłciowych, asów, queerów, ludzi bi- i panseksualnych. Nasze doświadczenia są różne (czasem skrajnie różne) i wszystkie ważne
- zapraszać osoby LGBTQ+, by same mówiły o swojej perspektywie, a nie pytać o to sojuszników, członków rodzin i osób trzecich. W dyskusji o prawach kobiet też niech mówią kobiety, a nie faceci, którzy napisali książkę o kobietach, księża i żonaci mężczyźni (którzy jako rodzina znają przecież doskonale temat)
- przełamywać stereotypy. Geje nie są (jak jeden mąż) młodzi i niewierzący, a osoby trans niekoniecznie marzą o innym ciele
- używać j. inkluzywnego - to nie jest rocket science, podstawowe poradniki są dostępne w sieci za darmo, a strona zaimki.pl wisi i kusi, żeby jej używać
- dbać o różnorodność reprezentacji – w temacie dragu, nie zapraszać wiecznie i wyłącznie cispłciowych mężczyzn, a w temacie transpłciowości, binarnych mężczyzn i kobiet.
- zapraszać ludzi LGBTQ+ nie tylko w czerwcu i nie tylko w tematach LGBTQ+. Mamy różne kompetencje i jesteśmy ekspertxami w różnych obszarach - naprawdę nasze życie nie kręci się wokół własnej płci.
- w temacie rodzicielstwa (przez cały rok) zapraszać również tęczowe rodziny, bez egzotyzacji i podkreślania różnicy. Ot, rozmawiamy o wychowaniu, czemu zawsze mają być w studiu tylko ludzie hetero?
- nie nadużywać skrótu LGBT, szczególnie jeśli jest mowa tylko o wąskim wycinku parasola, np. o związkach jednopłciowych
- konsultować tematy z osobami i organizacjami eksperckimi
- znać pojęcia i używać ich poprawnie
- reagować na wszelkie fobiczne treści w komentarzach pod artykułami i na mowę nienawiści w powiązanych SM
- zatrudniać w redakcjach różnorodne osoby i po prostu tworzyć media razem